Jak mogłaś?, czyli 'Zakazany układ'

"Zakazany układ", K.N.Haner

Rozwój [rzecz.]
«proces przechodzenia do stanów lub form bardziej złożonych lub pod pewnym względem doskonalszych; też: stadium tego procesu»
To zjawisko zaobserwowałam u K.N.Haner - autorki "Snów Morfeusza". Recenzja tej pozycji pojawiła się na blogu i jako jedna z niewielu miała wydźwięk negatywny. Wzburzyłam środowisko fanowskie i nie tylko... autorzy bali się przesyłać mi książki. Z racji dosadnych słów i szczerości wywołałam popłoch wśród twórców.

Ale do rzeczy!


"Zakazany układ" - słyszeliście o nim? Jeżeli nie, zaraz nadrobicie zaległości.



Świadek


Nicole Bright przeszła piekło. Została popchnięta do czynu, który jest krzykiem bezsilności i strachu - do samobójstwa. Stojąc twarzą w twarz ze śmiercią usłyszała strzał. Na ziemię upadł człowiek. Ciało zareagowało, zanim umysł przeanalizował rozgrywające się wydarzenia. 

Marcus Accardo nie ma serca. Nie ma duszy. Za to jego ręce ociekają krwią winnych i niewinnych. Pewnej nocy wymierzał mafijną sprawiedliwość - kolejne nieoddane pieniądze, kolejna śmierć, strzał i bardzo niespodziewany krzyk. Uciekająca kobieta. Pistolet przystawiony do jej głowy. Aroganckie słowa...


Człowiek bez serca... stchórzył.

K.N.Haner udało się skonstruować bohaterów, którzy są pozornie bardzo różni, ale w gruncie rzeczy oboje stanowią naczynia dla zagubionych, bezbronnych dusz. Zarówno Nicole, jak i Marcus poszukują ukojenia. Nie gwałtownych namiętności, dzikości czy agresji. 

Nicole jest delikatna, kobieca, uległa, a zarazem ma w sobie żyłkę wojownika. Pewną nieustępliwość, która nie pozwala jej zatracić się w rozpaczy. Jest pyskata, czasami kąśliwa, ale nie ma w sobie dziecinności. 
Szturmem zdobywa serca napotykanych mężczyzn, a robi to mimowolnie.
Muszę porównać ją do Cassandry ze "Snów Morfeusza". Trudno tego nie zrobić, równie ciężko zignorować postęp jaki poczyniła autorka.


Nicole straciła egoizm, infantylność, chwiejność i niesympatyczny charakter. Nabrała realności. Jest kobietą, która zdobyła moją przychylność.

Marcus to gangster, który swoje uczucia pochował bardzo dawno temu. Nicole mimowolnie pobudziła jego serce do życia.
Dziewczyna najpierw wzbudza w nim fascynację. Stopniowo przekształca się ona w miłość. Najważniejsza w tym procesie jest droga, którą przebywa Marcus. To, jak uczy się troskliwości i delikatności. Zasad, których przestrzegać powinien każdy mężczyzna. Zmiana, która w nim zachodzi, jest trudna do opisania oraz ciężka do przeoczenia. 

Dlatego ten niepospolity mężczyzna wywołuje u czytelnika tak silne emocje - najpierw niechęć, która stopniowo przekształca się w niepewność i wahanie, by w końcu z pełną siłą uderzyła w nas sympatia. Ciepło i tęsknota. Jednak trzeba je w sobie najpierw odnaleźć, a następnie pobudzić do życia.

K.N.Haner połączyła antagonistyczne cechy charakteru, co dało obraz autentyczny i życiowy. Bohaterowie nie są tylko źli czy dobrzy. Jak my, ludzie, miotają się pomiędzy wyborami, błądzą, poszukują i chwytają chwile szczęścia w dłonie.

Boss


Jesteście pewnie ciekawi, co powiem na temat seksu. Nie będę trzymać Was dłużej w niepewności.

Pierwsze, co mnie uderzyło to częstotliwość scen, w których opisane są zbliżenia. Sam początek to niezaprzeczalne napięcie seksualne, trzymające w napięciu wymiany zdań. Jakby od nowa odkryta seksualność. 


Buzuje pożądanie - nie da się ukryć, że autorka świetnie manewruje słowem. Sugeruje zbliżenie, pobudza, a następnie szybko się wycofuje. To podchody, których oczekiwałam. Poznawanie swoich oczekiwań, narastanie żądzy.
Seks pojawia się trochę później i muszę ukłonić się autorce, ponieważ opisy nie są banalne czy sztampowe. Trzymają fason, pobudzają, kuszą... spełniają wszystkie wymagania, które postawiłam powieści erotycznej. Ponadto, sceny gwałtu zostały nam oszczędzone. 

Mogę śmiało napisać, że wszystkie normy, które ustaliłam po przeczytaniu "Snów Morfeusza", zostały spełnione w "Zakazanym układzie".

Mafia


Ponownie K.N. Haner świetnie poradziła sobie z kreacją świata przedstawionego. Pomysł, by wprowadzić tematykę mafijną jest obłędny. Nie znam się na życiu przeciętnego gangstera. Mogę za to powiedzieć, że ilość scen, za pomocą których Haner zaopatrzyła nas w wiedzę o codzienności mafiozów, jest wystarczająca, by powiedzieć, że w książce, prócz wątku romantycznego, króluje także sensacja.

Czymś całkiem dla mnie niespodziewanym była ciąża głównej bohaterki. Emocje, które nadeszły wraz z tą nowiną, są nie do opisania. Równocześnie, jakby z chwilą odkrycia tego faktu, w autorce coś przeskoczyło. O ile na początku książka była dobra, to nagle zaczęła wywoływać stany przedzawałowe.

Rozwiązanie akcji jest czymś nieoczywistym i na usta przywołuje słowa "jak mogłaś?!". Zakończenie książki w takim momencie jest zwyczajnie okrutne. Z niecierpliwością czekam na następną część.

"Zakazany układ" to naprawdę dobry romans erotyczny - pełen zwrotów akcji, adrenaliny i niespodziewanej równowagi.


Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Autorki. 
Dziękuję. :)
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.

Kryśka

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Back
to top